|
Z dzienniczka Św. Siostry Faustyny
2 listopada [1936].
Wieczorem po nieszporach poszłam na cmentarz, modliłam się chwilę; wtem ujrzałam jedną z naszych sióstr, która mi rzekła: W kaplicy jesteśmy. Rozumiałam, że mam iść do kaplicy i tam się modlić przez zyskiwanie odpustów. Na drugi dzień w czasie Mszy świętej widziałam, jak trzy białe gołąbki uniosły się z ołtarza do nieba; miałam zrozumienie, że nie tylko te trzy duszyczki, które widziałam, przeszły do nieba, ale wiele innych, które pomarły nie w obrębie naszego zakładu. O, jak dobry i miłosierny jest Pan.
Dzienniczek, 748
-
Powiedz, córko moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym. Kiedy dusza zbliża się do mnie z ufnością, napełniam ją takim ogromem łaski, że sama w sobie tej łaski pomieścić nie może, ale promieniuje na inne dusze.
-
Najboleśniej ranią mnie grzechy nieufności.
-
Rozkosz mi sprawiają dusze, które się odwołują do mojego miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich życzenia. Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeżeli on się odwołuje do mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym miłosierdziu swoim. Napisz: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości mojej...
-
Na ukaranie mam wieczność, a teraz przedłużam im czas miłosierdzia, ale biada im, jeżeli nie poznają czasu nawiedzenia mego.
-
Milcz, kiedy prawdy twojej uznać nie chcą, bo wtenczas wymowniej mówisz.
-
Rozważ, córko moja, co ty czynisz dla ich zbawienia.
-
Mów światu całemu o moim miłosierdziu.
-
Córko moja, bądź zawsze dzieckiem wobec zastępców moich, bo inaczej nie będziesz korzystać z łask moich, które przez nich zsyłam na ciebie.
-
Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo ja sam mam o nią staranie.
-
Czyń, co jest w twej mocy, a o resztę nie troszcz się; trudności te wykazują, że dzieło moim jest.
-
Jeżeli dusza nie czyni miłosierdzia w jakikolwiek sposób, nie dostąpi miłosierdzia mojego w dzień sądu.
-
W trzeciej godzinie błagaj mojego miłosierdzia, szczególnie dla grzeszników, i choć przez krótki moment zagłębiaj się w mojej męce, szczególnie w moim opuszczeniu w chwili konania. Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego. Pozwolę ci wniknąć w mój śmiertelny smutek; w tej godzinie nie odmówię duszy niczego, która mnie prosi przez mękę moją...
-
Pragnę, aby wzrok twej duszy zawsze był utkwiony w moją świętą wolę.
-
Tak mieszkam w sercu twoim, jako mnie widzisz w tym kielichu.
|
|